wtorek, 4 listopada 2014

Zygmunt Miłoszewski, Uwikłanie

Gdy niedawno swoją premierę miał Gniew, zorientowałam się, że jeszcze nie miałam okazji zetknąć się z twórczością Zygmunta Miłoszewskiego. Żeby nie zwlekać udałam się do biblioteki i od razu wypożyczyłam pierwszą część serii o prokuratorze Szackim i od pierwszego momentu, gdy zaczęłam czytać, zakochałam się w sposobie pisania Miłoszewskiego. Jeśli chodzi o kryminały, w ostatnim czasie opieram się na tych z północy – skandynawskich - i najczęściej po nie sięgam. Byłam bardzo ciekawa, jak w porównaniu z nimi wypadnie nasz krajowy i mogę bez zawahania przyznać, że nasz, polski kryminał nie jest wcale gorszy. Ba, Uwikłanie, to ten z tych naprawdę dobrych kryminałów, więc jestem niezmiernie zadowolona, że nie czekałam dłużej by sięgnąć po twórczość tego autora.

Głównym wątkiem jest oczywiście morderstwo – ofiarą jest Telak, uczestnik terapii psychologicznej, a dokładniej terapii ustawień. Prokurator Szacki prowadzi śledztwo, a kolejne wątki przeplatają się w idealny sposób, utrzymując napięcie przez cały czas na wysokim poziomie. Brakuje mi słowa, by opisać moje odczucie po przeczytaniu tej książki, ale Szacki, tak jak jego życie w niej przedstawione, a także cały kryminał Miłoszewskiego, nie jest po prostu banalny. Choć zakończenie śledztwa może wydawać się „za proste” to jak dla mnie jest bardzo zaskakujące, nie mówiąc już o zakończeniu całej książki. Jestem przekonana, że Miłoszewski wybrał z tego gatunku to, co jest w nim najlepsze, dokładając do tego pewne elementy powieści sensacyjnej i umiejętnie przekłuł to wszystko na udaną książkę. 

Główny bohater - Teodor Szacki to najzwyklejszy, szary prokurator, bez znajomości i wejść, lewych kontaktów i interesów. Ogólnie mówiąc – praworządny obywatel wykonujący z pełnym poświęceniem swoją pracę. Choć go korcą trochę większe pieniądze zyskane bez wysiłku - pozostaje wierny swoim ideałom. Poznajemy go w dość trudnym momencie jego życia – ciężka sprawa nad którą pracuje, rozterki życiowe mężczyzny z ustabilizowanym życiem, dla którego to trochę za mało – to sprawia, że akcja płynie wartko i co rusz coś się dzieje. Nie będę ukrywać, że momentami mocno mnie irytował tą swoją próbą ucieczki od normalnego życia do powiewu świeżości, którym jest oczywiście młoda kobieta. Czy każdemu facetowi w pewnym wieku naprawdę musi takie coś się przydarzać? Ewidentnie Szackiego trafił kryzys wieku średniego, ale w taki denerwujący sposób go przechodził, że miałam ochotę walnąć go w głowę, powaga ;). Mimo to tego człowieka nie da się nie lubić i od razu poczułam do niego nić sympatii, bo nie jest wymuskanym do granic możliwości bohaterem, który w nieprawdopodobny sposób rozwiązuje sprawę, ratując przy tym połowę świata. 

 Bardzo mocno wczułam się w tę książkę. Opisy miejsc w Warszawie pozwalają, osobie, która ciut ciut zna to miasto, odnaleźć się w tej książce, pozwalają jeszcze mocniej poczuć wydarzenia i mniej więcej umiejscowić sobie je w głowie. Akcja osadzona w stolicy naszego kraju sprawia, że wszystko jest bardziej wyraziste i takie „swoje”. Dodatkowo, wartości dodaje kilka historycznych wątków (tak naprawdę wątków, które liznęły historii, a dokładniej służb bezpieczeństwa w PRL-u) fajnie wplecionych w sprawę, którą rozwiązuje Szacki. Drugą ciekawą rzeczą, którą poznajemy trochę w książce jest wspomniana terapia psychologiczna, od której tak naprawdę wszystko się zaczyna, a przedstawione w Uwikłaniu pewne jej tajniki sprawiają, że pozycję czyta się z zapartym tchem i ma się ochotę poszerzać swoją wiedzę na temat teorii ustawień.  

Teraz już wiem, że nie można bać się polskich autorów, bo i oni potrafią zaszczycić nas najwyższym poziomem literackim i kunsztem kryminalnym. Do pierwszej części z serii o prokuratorze Szackim nie można się doczepić (już odpuśćmy te kilka niefortunnych spolszczeń np. tiszirt), a można tylko i wyłącznie polecić ją innym. Nie czytałeś/czytałaś jeszcze Uwikłania? Musisz to jak najszybciej nadrobić!
Podsumowanie:
Autor: Zygmunt Miłoszewski
Tytuł: Uwikłanie
oprawa: miękka
Wydawnictwo: W.A.B.
Ocena Czytanie uszczęśliwia: 10/10
Książkę można kupić w księgarni taniaksiazka.pl

2 komentarze:

  1. Obejrzałem film BROMSKIEGO z panią SZACKĄ i do dziś się wstrzymuję z przeczytaniem powieści. Ziarno prawdy przeczytałem, Gniew czeka na przeczytanie. Mam nadzieje, że wyjdzie mi kiedyś z głowy film, wtedy wezmę się za powieść. Wiem, że jest świetna - sam fakt, że New York Times napisał pochlebną recenzje o czymś świadczy. Dodać by jeszcze można było, że kilka miesięcy temu, ta sama gazeta pisała o tym, że Polski kryminał niedługo wyprzedzi Skandynawski.

    Wszyscy płaczą, że Miłoszewski kończąc przygodę z kryminałami - nie postępuje zbyt mądrze, jest dla mnie dziwne. Ci ludzie nie wierzą, że gość może stworzyć w przyszłych książkach o wiele lepszych bohaterów. Tego mu życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, to o New York Timesie nawet nie słyszałam, ale samo to świadczy o klasie Miłoszewskiego. Polecam książkowe Uwikłanie bardzo mocno, bo o ekranizacji słyszałam niestety same niekorzystne opinie.

    OdpowiedzUsuń