wtorek, 25 listopada 2014

Henning Mankell, Piąta kobieta

Chyba można o mnie powiedzieć: mankelloholiczka. Wchłaniam go w ilościach wszelakich, a raczej ilościach akurat dostępnych w mojej bibliotece. Jak już pisałam chronologicznie nie zawsze mi się udaje przysiąść, ale części Fałszywy trop i Piąta kobieta, które akurat następują, udało mi się przeczytać. Moich zachwytów nad kryminałami Mankella nie będzie więc końca… znowu, bo Mankell ponownie nie zawiódł.

Ta część rozpoczyna się od wielkiego morderstwa w zakonie, które jak się okaże będzie dużą, ale niewidoczną częścią tej książki. Wita nas także wątek wycieczki do Rzymu, którą Wallander odbył z ojcem. Niedługo po niej jego życie prywatne wywraca się do góry nogami. Ystaad wstrząsa kolejna seria morderstw.Wallander i spółka próbują znaleźć powiązania i znajdują – zabijani mężczyźni nie byli przykładnymi obywatelami, mężami, partnerami – krzywdzili kobiety. Pościg za mordercą trwa, w żaden sposób nie daje się go namierzyć. W oczy policjantów zaczyna wkradać się strach, bowiem czyny mordercy są bardzo brutalne. Mają one też jakąś symbolikę. W dodatku po pewnym czasie policjanci szukać muszą zaginionej młodej matki z dzieckiem. Sieć wydarzeń i różnych wątków powoduje, że czytelnik zostaje wciągnięty w tę opowieść całkowicie. Oprócz strony zawodowej w życiu Wallandera obserwujemy także jego stronę prywatną, mocno osobistą. Wiadomo, że policjant  z każdą częścią nie młodnieje, a starzeje się i dosięgają go problemy osób dojrzałych. To przenikanie się wątków i manewrowanie między nimi nie sprawia czytelnikowi najmniejszych problemów, wszystko pasuje jak ulał. Jestem pewna, że w wielu innych wpadkach nie raz i nie dwa można by było się zagubić. Mankell pisze jednak tak, że wszystko gładko przechodzi jedno w drugie. Oczywiście ani przez chwilę w książce nie ma stagnacji  - akcja cały czas jest wartka i wszystko dzieje się w tempie, które sprzyja czytaniu. Nawet jeśli przez chwilę bohaterowie są w kropce i nie wiedzą, w którą stronę pociągnąć śledztwo, za chwilę akcja przyspiesza i od książki nie można się oderwać.

Rozwiązanie śledztwa przychodzi dość banalnie, ale przy tym uderza podłoże tych wszystkich morderstw. W książce Wallander dziwił się, że policjanci próbują zrozumieć zabójcę/zabójczynię, ale to samo dotyczy czytelnika. Osobiście szukałam wytłumaczenia dla czynów tej osoby, znając podłoże jej działań. W tej części występuje zabójca, który uzyskuje delikatne rozgrzeszenie za swoje czyny, choć są one niezwykle brutalne. Jest to osoba zła, ale po części też w środku dobra i bardzo skrzywdzona. Warto sięgnąć po tę pozycję, by móc zobaczyć, jak odbierze się tę książkę i jakie uczucia wzbudzi.

Podsumowanie:
Autor: Henning Mankell
Tytuł: Piąta kobieta
oprawa: miękka
Wydawnictwo: W.A.B.
Ocena Czytanie uszczęśliwia: 8/10
Książkę można kupić w Matras

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz