środa, 11 marca 2020

Sharon Cameron, Światło ukryte w mroku


Jest to książka, obok której nie można przejść obojętnie. Ja osobiście mam swój pogląd na temat sytuacji polskich żydów w czasie wojny, zbudowany na rodzinnych wspomnieniach, ale to nie o tym chcę Wam pisać. To akurat jest najmniej ważne. Ważne jest to, że Światło ukryte w mroku to historia, którą warto poznać i która zachwyci niejednego czytelnika. Już piszę dlaczego ...

Zawsze będę powtarzać, że tak wielki hart ducha i siła Polaków w czasie II Wojny Światowej uratowały Europę. Odchodzę od tego co mogło się stać, co działo się po wojnie, co było złe, a co było dobre. W momencie katastrofy, Polacy złączyli siły, pokazali jedność i w imię ojczyzny walczyli do ostatniej kropli krwi, nie tylko własnej. Dzięki nim mogę żyć w wolnym kraju, szczęśliwa i spełniona. Dlatego jestem im za to poświęcenie ogromnie wdzięczna, a także jestem dumna, że jestem Polką. Czytając tę książkę mogłam poznać kolejną trudną, ale jak ważną historię z tego okresu..



W książce poznajemy historię sióstr Podgórskich - starszej Stefanii i sporo młodszej Heleny, dla której Stefania w tym najtrudniejszym czasie staje się nie tylko opiekunką, ale praktycznie matką. Wszystko rozpoczyna się w momencie, gdy niczego nieświadoma Stefania Podgórska próbuje odmienić swoje życie przenosząc się w bardzo młodym wieku ze wsi do miasta. Na swojej drodze spotyka Diamantów - żydowską rodzinę, w której sklepie podejmuje pracę. Stają się jej oni bardzo bliscy, sama pewnie zdaje sobie nawet na początku sprawy, jak bardzo. Nastaje czas wojny i czystek żydowskich w kraju, getta, godzina policyjna, obozy pracy w Niemczech i obozy śmierci. Młode panny Podgórskie muszą się zmierzyć z zupełnie nowymi i strasznymi realiami. W dodatku przychodzi im chronić cudze życie, wielokrotnie ryzykując własnym.

Heroizm, odwaga, ryzyko - to tylko część z słów, jakie rzucają mi się, chcąc opisać czyny obu sióstr. Bezgraniczne poświęcenie się sprawie, z narażeniem nie tylko własnego życia, ale także życia najbliższej osoby momentami wbija czytelnika w fotel. Tak naprawdę dla wielu Stefania zachowuje się pewnie nieodpowiedzialnie, ale nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie tego, co dzieje się w ludzkiej głowie, gdy stawiani jesteśmy tak naprawdę pod ścianą i mamy w dodatku wybór między złem a złem. Historia przedstawiona przez Sharon Cameron nie jest tylko opowiastką ubraną w dramatyczne wydarzenia z przeszłości. Bez zakłamywania ówczesnej rzeczywistości, czy też ubarwiania, możemy zobaczyć, jak wyglądało życie w okupowanej Polsce i z czym borykali się jej mieszkańcy. Co trzeba oddać autorce, to bardzo dobre przygotowanie się do pisania tej powieści. Nie jest to typowe spisywanie wspomnień, choć to wszystko wydarzyło się naprawdę. Świadomość tego sprawia, że napięcie i strach przechodzą z bohatera na czytelnika. Emocje jakie budzi ta książka są ogromne. Sama w dwóch momentach zalałam się łzami, a chwilami byłam nawet wściekła. Wachlarz uczuć jest ogromny.

Książka swoją premierę ma już za dwa tygodnie, 25 marca. Ja ją osobiście bardzo polecam, bo uważam, że warto znać historię naszego kraju. W tej książce mamy ją przedstawioną w najlepszym wydaniu. Poznajemy życie codzienne oraz problemy z jakim borykali się Polacy w okresie wojennym, o czym na stronach szkolnych podręczników nie przeczytamy za dużo, jeśli w ogóle przeczytamy. Gdybym uczyła historii, ta książka znalazłaby się na liście tych uzupełniających przedmiot.

Podsumowanie:
Autor: Sharon Cameron
Tytuł: Światło ukryte w mroku
Oprawa: miękka
Wydawnictwo Kobiece
Ocena Czytanie uszczęśliwia: 9/10

Książkę można kupić w sklepie Wydawnictwa kobiecego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz