piątek, 13 września 2019

Dorota Wójcik, Cecylio, obudź się!


Tak zabawnej historii nie czytałam już bardzo dawno! Z całego serca polecam "Cecylio, obudź się!" - debiut Pani Doroty Wójcik. Książka ta jest wyśmienitym pomysłem zwłaszcza w te najbardziej pochmurne dni i przy złym humorze. To jest jedna z tych książek, których lepiej nie czytać w miejscach publicznych, jeśli nie chcemy być posądzeni o problemy z głową. Duża dawka niepohamowanego śmiechu gwarantowana.

Historia nie z tej ziemi; historia, która nie zdarzyłaby się Tobie, czy mi; historia zabawna językowo i sytuacyjnie w pełni zapraszająca do zagłębienia się w niej - tak można opisać "Cecylio, obudź się". Akcja książki przebiega energicznie od jednego wątku do drugiego, nie ma ani chwili zastoju czy nudy. Barwna fabuła przyciąga, książkę czyta się wyśmienicie i szybko. Ja czytałam ją m.in. w busie w drodze do pracy i to był  mały błąd. Nie mogłam się nie śmiać. W głos zanosiłam się od śmiechu, co powodowało dziwne spojrzenia współpasażerów.



Idąc od początku... Cecylia - wydawałoby się, że kobieta prowadząca ustabilizowane, szczęśliwe i stateczne życie czterdziestolatki, dowiaduje się, że zdradza ją mąż. Zbiega się to z informacją o śmierci wuja Leopolda, dzięki któremu nosi imię, jakie nosi. Nie zważając na nic Cecylia udaje się na pogrzeb wuja, gdzie spotyka się ze swoją dawno niewidzianą rodziną i jak się okazuje, czeka na nią także spadek. Dalsza część historii to kolejka wielu przedziwnych, przezabawnych i trochę przerysowanych (w odpowiedni sposób) zdarzeń. Mimo że mamy do czynienia z komedią, płynie z niej jedno bardzo ważne życiowe przesłanie. Gdy człowiek znajduje się na zakręcie, zawsze ma za sobą rodzinę - ciotki, wujków, kuzynów i trzeba o tym pamiętać. Ta rodzina może być różna, może wydawać się dziwna i mieć swoje przywary. To zawsze jest jednak rodzina. Ja po przeczytaniu książki pomyślałam o swojej wielkiej rodzinie, z którą mam oczywiście kontakt, ale chyba nie aż taki jaki by się chciało.

Jeśli chodzi o bohaterów, oprócz głównej bohaterki, na pierwszy plan wysuwa się jej zmarła ciotka - matka wuja Leopolda, po której ta nosi imię. Dokładniej chodzi o jej ducha/wspomnienie nawiedzające Cecylię we śnie. Niby nieprzejednana i apodyktyczna w pamięci rodziny ciotka Cecylia, a także jej ogromny obraz odgrywają ważną rolę w historii. Nie mogę nie wspomnieć o kocie - Kłopocie. Ten mnie urzekł całkiem, mimo że koty mi są zupełnie obojętne. Wszystko dlatego, że sama mam Kłopota - wielkiego sierściuchowatego czterołapa w typie sznaucera olbrzyma, który się do nas przypałętał i został. Kot w tej historii też robi swoją robotę. Dla mnie pierwszoplanowe role zwierzęce odgrywa jednak duet krowa + osioł. Cudowni!



W mojej ocenie taki debiut na rynku, to złoto, a historia Pani Wójcik na pewno skradła serca wielu czytelnikom. Mam wielką nadzieję, że na tej jednej książce w takim charakterze ani autorka ani Wydawnictwo Lira nie poprzestaną. Ogromnie liczę na kontynuację historii Cecylii, która wciąga w sposób niewiarygodny. Co ważne - w czasie tej krótkiej komedii obyczajowej - czytelnik bardzo zżywa się z bohaterami, więc fajnie byłoby spotkać się z nimi ponownie.

Z technicznej strony - okładka książki jest super! Bije różowością, co od razu daje przyjemne wrażenie, czuć, że historia skryta w środku jest pozytywna i czeka na nas coś miłego. Niestety, "Cecylio, obudź się!" ma jeden duży minus - kończy się za szybko!

Podsumowanie:
Autor: Dorota Wójcik
Tytuł: Cecylio, obudź się
Oprawa: miękka
Wydawnictwo Lira
Ocena Czytanie uszczęśliwia: 9/10

Książkę można kupić w: Księgarnia Tania Książka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz