piątek, 1 września 2017

Wyjątkowy „kotes” dla każdego miłośnika kociaków – Dlaczemru

Wracam do pisania recenzji i rozpocznę czymś nietypowym , bo nie książką. W ostatnim czasie jest mi dane zapoznać się z ofertą wydawnictwa Dlaczemu, a notes, który Wam przedstawię najmocniej złapał mnie za serducho. Moją wielką miłością, oprócz książek, są zwierzęta, głównie psy, ale wszyscy „bracia mniejsi” mają u mnie specjalne względy. Tym bardziej przychylam się do inicjatyw, które im pomagają, a „kotes”, powstały przy współpracy wydawnictwa z Fundacją KOT idealnie wpisuje się właśnie w moją prozwierzęcą naturę. Przyjrzyjmy się mu dokładniej.



Pierwsze wrażenie po trzymaniu go w ręce – pozytywne, a sam notatnik dość solidny. Nie ma grubej, śliskiej okładki, co by tylko niepotrzebnie zwiększyło jego ciężar. Notes ma dwie okładki: zewnętrzną, a tuż za nią wewnętrzną i to w zupełności wystarczy. Ta druga stwarza możliwość spersonalizowania notatnika za pomocą zdjęcia własnego zwierzaka. Okładka tylna pozwala natomiast zgromadzić wszelkie karteczki, zapiski, zdjęcia, świstki, papierki itd. – zawiera bowiem specjalną zakładkę. Wszystko spięte jest, jak typowy kołonotatnik, co jest ważne - bardzo starannie. Próbowałam trochę szarpnąć kartką, okładką – nic z kółek nie wypadło, są one solidnie „wbite”. Co do kartek notatnika – są grube, z dobrej jakości papieru, nawet gdyby ktoś chciał – ciężko byłoby mu je wyrwać. Miejsca do zapisków jest sporo, delikatne linie, w idealnych odstępach, pozwalają na staranne i przejrzyste pisanie.


Jeśli chodzi o zawartość „kotesu” – tutaj dochodzi kolejny jego walor, a nawet walory. Na samym początku czytamy: „ Naszym zdaniem notes to must have każdego kto kocha koty i ich los nie jest mu obojętny. Dodatkowo znajdziecie w nim mnóstwo miejsca na Wasze zapiski i śmieszne kocie rysunki.” Część zawartości więc już znacie – dużo miejsca na zapiski i śmieszne, nieprzesadzone, miłe dla oka grafiki przedstawiające koty. To jednak nie wszystko. W notesie znaleźć można kilkadziesiąt sentencji związanych oczywiście z miauczącymi czworonogami. Ale główna i najważniejsza zawartość - to same zwierzaki. W notesie znalazły się zdjęcia oraz krótkie opisy kotów, znajdujących się pod opieką Fundacji Kot. Ma to na celu popularyzację adopcji kotów – głównie tych z fundacji, przy współpracy z którą powstał notes, ale myślę, że może mieć to zasięg dużo większy.


Według mnie jest to wyśmienita propozycja na prezent dla kociarza bądź kociary. Tak jak już wspomniałam, można dorzucić chociażby zdjęcie futrzaka osoby obdarowywanej, co tylko zwiększy aspekt emocjonalny prezentu. Notes może być typowym – do zapisywania złotych myśli, aforyzmów. Może stać się także pamiętnikiem, choć jeśli ktoś ma fazę „na pisanie” szybko zostałby zapełniony.


Cena okładkowa kociego kołonotesu to 29.90. Obecnie na stronie wydawnictwa Dlaczemu można zakupić go za 24.90. Myślę, że produkt jest warty swojej ceny. Mało tego, za tę kwotę możemy mieć ciekawy prezent, z którego myślę niejeden amator kotów bardzo się ucieszy. Jedyne, do czego można się przyczepić to fakt, że nie ma wersji dla psiarzy ;).

Z mojej strony mogę zapewnić, że idąc drogą wydawnictwa – ja swój egzemplarz również wykorzystam w dobrych celach i zostanie on przekazany na bazarek, z którego fundusze zasilą inicjatywę Zwierzaki z Mińska, która opiekuje się głównie bezdomnymi kotami. O wszystkim na pewno poinformuję.

Podsumowanie:

oprawa: twarda
Wydawnictwo: Dlaczemu/ Dlaczemru
Ocena Czytanie uszczęśliwia: 10/10

Notes można kupić w: Dlaczemu

3 komentarze:

  1. Kołonotatnik nie jest może moim ulubionym notatnikiem, bo te kółka mi trochę wadzą, ale taki bym przygarnęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat w tym notatniku te kółka są tak zamontowane, że ewentualne zaczepianie się o coś jest praktycznie wykluczone :) Więc polecam :) Niebawem znajdzie się na bazarku dla kociaków, więc będzie go można nabyć :)

      Usuń
  2. Kotes <3 Kocham koty, kocham notesy. Czuję , że kotes to coś stworzonego z myślą o mnie :D

    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń