środa, 20 września 2017

Recenzja: Agnieszka Pietrzyk, Czas na miłość, czas na śmierć


Dotychczas kryminały czytaliśmy z perspektywy pogoni policji za złoczyńcami. Poznawaliśmy zbrodnię, jej aspekty i motywy głównie od strony śledztwa. Tymczasem w kryminale, bądź też bardziej powieści sensacyjnej Agnieszki Pietrzyk historia przedstawiana jest od drugiej strony. Jej wątki sprowadzają się do postaci łamiącej prawo i poznajemy wszystko jej oczami. W przypadku "Czas na miłość, czas na śmierć" wątek zbrodni wcale jednak nie jest tym najważniejszym, a historia poznawana przez czytelnika ma kilka ważnych części.

Główną bohaterką książki jest Zora – młoda kobieta, która po nie najlepszym starcie w dorosłość próbuje, z pomocą byłego funkcjonariusza policji ułożyć sobie życie. Wcale jednak nie oznacza to, że wszystko robi „jak należy”. Dziewczyna prowadzi wspólnie ze swoim przyjacielem - Niedźwiedziem strzelnicę, a także już samodzielnie internetowy sklep myśliwski. Te aspekty pracy są jak najbardziej zgodne z prawem i pozwalają sądzić, że oboje są normalną częścią społeczeństwa. Jak można jednak przypuszczać mają oni jedną wielką, mroczną tajemnicę i ukryty biznes – polowania na ludzi. Więcej na ten temat zdradzać nie będę – odsyłam do książki. Całą tę historię poznajemy z perspektywy Zory, która w pewnym momencie, na przyjęciu u Niedźwiedzia, poznaje swoją miłość – Sebastiana. Jak się okaże później będzie miał on wielki wpływ na jej życie i zaskoczy wielokrotnie. Zresztą trzeba przyznać, że każda z postaci - tych głównych, jak i drugoplanowych, które poznajemy w książce - jest bardzo dobrze przemyślana, charakterystyczna i sama w sobie intrygująca. Jeśli chodzi o zakończenie książki, dla mnie jest trochę naciągane, nie do końca się w nim odnalazłam. Oczekiwałam chyba czegoś innego. Trochę zbrakło mi w nim autentyczności. Mimo to, wszystko w książce składa się w całkiem niezłą całość. Co jeszcze odrobinę mi „nie zagrało” to fakt, że pewnym momencie książki pojawia się rosyjski wątek, który opiera się także wypowiedziach Rosjan. Niestety, nawet w przypisach nie pojawiło się ich tłumaczenie. Mi to trochę przeszkadzało. Nie znam języka, nie jestem domyślna i nie rozumiałam 99% rosyjskich kwestii. Trochę mi to zaburzyło poznawanie historii, tym bardziej, że moim zdaniem były one jednymi z kluczowymi dla budowania atmosfery w danej części książki.



Mówi się „nie oceniaj książki po okładce”. Jednak obok TEJ nie mogłam przejść obojętnie. Jest to genialna zapowiedź tego, co w książce i jest jej bardzo dużym atutem. Sama historia jest nieprzewidywalna, przez co bardzo mocno wciąga. Czyta się ją bardzo szybko i gdy się skończy – ma się pewien niedosyt, odczucie, że powinna trwać jeszcze dłużej. Nie wiem czy jest się w stanie określić, czy książka wpisuje się jednoznacznie w któryś z gatunków. Ma w sobie coś z kryminału, powieści sensacyjnej, a także dobrego thrillera. Najważniejsze jest jednak to, że napisana jest bardzo dobrze. Sprawiła ona, że mam dużą ochotę lepiej zapoznać się z wcześniejszą twórczością Agnieszki Pietrzyk.

Podsumowanie:
Autor: Agnieszka Pietrzyk
Tytuł: Czas na miłość, czas na śmierć
oprawa: miękka ze skrzydełkami
Wydawnictwo: Rebis
Ocena Czytanie uszczęśliwia: 8/10


Książkę można kupić w REBIS.COM.PL

1 komentarz:

  1. Nie znam tekstów tej autorki, a szkoda bo widzę, że warto zajrzeć. Inne spojrzenie mile widziane, a i może udałoby mi się rosyjski fragment zrozumieć :)

    OdpowiedzUsuń