Po pewnym czasie dotarłam do początku sagi o Wallanderze –
'Morderca bez twarzy' to pierwsza jej część i trzeba przyznać, że jest godnym,
ale nie do końca tak ekscytującym i dobrym początkiem, jak kolejne części
przygód komisarza. Mimo to bardzo fajnie czytało mi się wszystko od początku i
jest to dobra literatura, choć nie powala też na kolana. Jak to Henning ma w
zwyczaju w swoje powieści wplata wątki społeczne, które w pewnym stopniu
odnoszą się do realnej Szwecji. W tej pozycji głównym jest problem imigracji w
tym kraju, po części także rasizm, ruch narodowościowy i nacjonalizm. Te
wątki pojawiają się w twórczości Mankella jeszcze niejednokrotnie.
Kurta Wallandera – nieidealnego charakterologicznie, coraz
mocniej zapuszczającego się fizycznie komisarza poznajemy w ciężkim dla niego
czasie, a pomimo to, daje się go polubić.
Policjant jest po rozwodzie, z coraz większymi problemami alkoholowymi, nie
potrafi się też dogadać ani z córką ani ze swoim ojcem. W dodatku na głowie ma
ciężkie śledztwo, a niebawem i kolejną zagadkę do rozwikłania. Druga z nich
rozwiązana jest raz dwa, natomiast zbrodnia otwierająca tę pozycję ciągnie się
do końca. Klimat powieści od początku jest specyficzny i taki typowo 'mankellowski'. To
on powoduje, że człowiek zupełnie zatraca się historii i całym sobą śledzi
poczynania policjantów, którzy tak naprawdę przez niemal całą książkę błądzą.
Rozwikłanie zagadki podwójnego, bardzo okrutnego morderstwa przechodzi
niespodziewanie na samym końcu i jest niezwykle zaskakujące. Mam jednak co do
tej historii trochę dziwne odczucia – w tym wypadku śledztwo, a zarazem fabuła prowadzone są
dość chaotycznie, nie do końca równo, a emocje czytelnika bardzo mocno falują.
Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim u Mankella. Momentami główne śledztwo jest w martwym
punkcie i ten okres jest moim zdaniem także martwym punktem powieści, bowiem
opada całe napięcie, wkrada się stagnacja i nie do końca znana mi
w książkach Mankella nuda - delikatna bo delikatna, ale jednak. Chwilami te
martwe punkty w śledztwie, są trochę jakby tuszowane pobocznymi wątkami, ale w mojej opinii trochę na siłę i
dlatego też lekko irytują. Czego mi też brakło w tej części to – udział
czytelnika w śledztwie. Dotychczas, gdy czytałam Mankella w mojej głowie od
razu pojawiały się pomysły, hipotezy, kierunki, znaki i tym podobne. Tutaj tego
nie było – Mankell nie daje nam możliwości uruchomienia naszego myślenia, nie daje znaków, nie
stymuluje naszych instynktów detektywistycznych, choć potrafi to robić z
pewnością. W dodatku powieść jest bez
dynamicznych zwrotów akcji, momentami czytelnik ma nawet odczucie stagnacji, tak jak pisałam wcześniej.
Końcówka jest trochę nieprawdopodobna, pozostawia więc delikatny niesmak i
poczucie „baśniowości” i przypadkowości na sam koniec książki. Na pierwszym
planie nie do końca mamy do czynienia ze śledztwami, trochę przysłania je osoba
Wallandera i jego życiowe rozterki. A co
się w tej części mocno rzuca czytającemu w oczy to fakt, że główny bohater cały czas
chodzi poobijany, a to spadnie z rusztowania, a to ktoś mu przyłoży, a to
kogoś uratuje z płomieni itd. itp. Momentami jest już tego aż za dużo.
Z pewnością nie jest to najlepsza książka Mankella, ale
pomimo to czyta się ją bardzo przyjemnie i chłonie się historię nawet
zaczytując się do późnych godzin nocnych. Sama jestem w szoku, że znalazłam w
tej książce aż tyle minusów i niedociągnięć. Mimo to, ten autor ma coś w swoim stylu
pisania, że mocno wciąga w fabułę i trudno oderwać się od jego książek. Co do recenzowanej pozycji - 'Morderca bez
twarzy' – gdyby była to moja pierwsza styczność z twórczością Mankella na pewno
nie porwałaby mnie, ale mimo to na pewno zaciekawiłaby i z pewnością
sięgnęłabym po kolejną część.
Podsumowanie:
Autor: Henning Mankell
Tytuł: Morderca bez twarzy
oprawa: miękka
Wydawnictwo: W.A.B.
Ocena Czytanie uszczęśliwia: 6/10
Książkę można kupić w Empik
Autor: Henning Mankell
Tytuł: Morderca bez twarzy
oprawa: miękka
Wydawnictwo: W.A.B.
Ocena Czytanie uszczęśliwia: 6/10
Książkę można kupić w Empik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz